Igrzyska Wolności stwarzają okazję do poznania spojrzenia twórcy na swoją powieść. Mowa tutaj o spotkaniu autorskim z prozaikiem, dramaturgiem i scenarzystą, Eustachym Rylskim. Głównym tematem była powieść mistrza prozy pt. „Blask”, która jak podkreśla sam autor – nie jest powieścią polityczną.
Jest to raczej powieść o chaosie i o tym, co się dzieje, kiedy zawładnie on państwem i osobistymi losami ludzi. Jawi się w kategorii zarówno estetycznej jak i politycznej, ponieważ porusza temat rozpadu państwa. Rozpad może nam się kojarzyć z rozpadem promieniotwórczym, reakcją lawinową, czymś co wyzwala szkodliwą energię, nie dającą się w żaden sposób kontrolować. Szczególną uwagę zwrócił na to prowadzący, Przemysław Owczarek. Poruszył on również kwestię metafizycznego blasku pięknych idei, które mogłyby się przekształcić w coś wielkiego.
Można dopatrywać się istnienia fikcji, równoległej do rzeczywistości. Taka właśnie posiada wiele aluzji, odniesień do realnego świata, abyśmy spojrzeli na pewne problemy zupełnie tak, jak patrzymy z dystansu.
Podczas rozmowy poruszono również kwestię braku apetytu na życie. Wyróżniono trzy główne strefy, na których można je dostrzec: poziom relacji międzyludzkich, struktura państwa, natura. Te trzy sfery, to obszary działania rozpadu blasku.
Sam autor zaznaczył, że istotnie z perspektywy bohatera możemy odnieść wrażenie, że apetyt na życie jest bardzo umiarkowany w przeciwieństwie do apetytu na piękno przyrody, natury.
Ponadto stwierdził: ”Gdybym miał status prawdziwego pisarza, to można by rzec, że samo zakończenie zostało napisane ku pokrzepieniu serc”.
Wynika to z tego, że utwierdzenie powieści w czarnym smutku nie ma mocnego brzmienia. Podsumowując, książka otwiera obszar myślenia, o którym wielu z nas już zapomniało.
Sandra Zarychta